Stanisław Królak – kolarz wybitny

7 października 2023 r. w osiedlu Las odsłonięto tablice upamiętniające dwie wybitne postacie zapisane w historii polskiego kolarstwa – Stanisława Królaka oraz Henryka Łasaka a ulicami osiedla odbył się uroczysty przejazd rowerzystów. Zarówno Królak jak i Łasak pochodzili właśnie z tego osiedla.

Z tej okazji, prezentujemy dziś postać tego pierwszego -Stanisława Królaka. W roku 2023, na wniosek radnych osiedla Las, Rada m. st. Warszawy podjęła finalną uchwałę o nadaniu nowemu rondu na skrzyżowaniu ulicy Kadetów z ulicą Henryka Łasaka nazwy „Rondo Stanisława Królaka”.

Królak był jednym z najlepszych polskich kolarzy i najpopularniejszym sportowcem w Polsce w latach 50-tych. Zasłynął przede wszystkim jako pierwszy polski triumfator Wyścigu Pokoju.

Urodził się 26 stycznia 1931 r. i wychował we wsi Las, która dopiero w 1951 roku stała się częścią Warszawy. W 1960 zlikwidowano dzielnicę Wawer, a Las przyłączono do powstałej dzielnicy Pragi Południe. Taki stan rzeczy utrzymał się do 1994 roku w którym wraz z nowym podziałem administracyjnym stolicy, Las znalazł się znowu w granicach dzielnicy Wawer.

Jego ojciec nie miał przed wojną stałego zatrudnienia. Pracował dorywczo. Rodzina żyła z roli, głównie z 2 hektarów gruntu.

Z kolarstwem zetknął się dopiero w wieku 13 lat. Królak wspominał że, pierwsze wyścigi rowerowe odbywał na polnych drogach we wsi Las, w towarzystwie sąsiada, Henryka Łasaka, z którym wkrótce razem trafili do reprezentacji Polski, a w latach 60. Łasak został nawet jej trenerem.

W karierze sportowej reprezentował stołeczne kluby Sarmatę i Legię. W 1961 ukończył Studium Pomaturalne przy Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Początkowo pracował jako instruktor i trener kolarski w klubach Gwardia, Legia, Polonia, Sarmata, Spójnia.

W 1949 roku Stanisław Królak wygrał swój pierwszy wyścig – było to kryterium uliczne „O puchar Życia Warszawy”. Już rok później zdobył swoje pierwsze tytuły mistrzowskie: w drużynowej jeździe szosowej i na torze.

W latach 1952-1955 Stanisław Królak cztery razy triumfował z tytułem mistrza Polski w wyścigu szosowym, górskim i przełajowym a także siedem razy brał udział w Wyścigu Pokoju w latach 1952-1961 i trzykrotnie ścigał się w szosowych mistrzostwach świata.

Wyścig Pokoju istniał od 1948 roku. Patronat nad nim sprawowały prasowe organy polskiej i czechosłowackiej partii komunistycznej: „Trybuna Ludu” i „Rude Pravo”. W pierwszej swej edycji wyścig rozegrano na dwóch równoległych trasach: Praga-Warszawa i Warszawa-Praga, w trzech kolejnych – już tylko na jednej trasie łączącej obie stolice, a od 1952 roku, gdy do organizacji Wyścigu Pokoju włączyła się Niemiecka Republika Demokratyczna i gazeta „Neues Deutschland” (organ prasowy Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec). Trasy wyścigu wytyczono między trzema stolicami: Warszawą, Pragą i Berlinem, z coroczną rotacją miejsca startu i mety.

Do legendy przeszło jego zwycięstwo na pierwszym etapie w Karl-Marx-Stadt. Po szaleńczej pogoni za Włochem Aurello Cestarim Polak wpadł pierwszy na metę, tak umorusany błotem, że przez chwilę sprawozdawcy nie mogli zidentyfikować kolarza, który wygrał.

Podczas tamtego wyścigu koniec jednego z etapów zaplanowano na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie.

– Grupowo faworytami byli Rosjanie, a indywidualnie Włoch Aurello Cestari. Ale na stadion jako pierwszy wjechał tata – wspominała „Gazecie Wyborczej” córka kolarza Ewa Królak-Bończak. – Organizatorzy trochę się pogubili, bo jego zwycięstwo nie bardzo umacniało przyjaźń polsko-radziecką. Tuż przed Stadionem Dziesięciolecia zawodnicy wjechali do tunelu. Legenda głosi, że Rosjanie chcieli zepchnąć do ściany kolegę taty Eryka Grabowskiego. On był drobnej postury, tata miał więc wyjąć pompkę, którą wtedy kolarze wozili ze sobą, i sprać tych biednych Rosjan. To nie było prawdą, ale widać Polacy potrzebowali tej historii, a wraz z nią ojciec stał się idolem narodu.

Wielokrotnie później w wywiadach podkreślał, że nic takiego się nie wydarzyło. I tylko dla świętego spokoju tym najbardziej zagorzałym kibicom mówił czasem: „No tak, zasłużyli, to musiałem im przyłożyć.” Kibice byli później szczęśliwi, że słyszeli taką odpowiedź.

Stanisław Królak startował w Wyścigu Pokoju łącznie siedem razy, trzykrotnie uczestniczył w szosowych mistrzostwach świata, cztery razy został mistrzem Polski. Po zakończeniu kariery pracował jako instruktor kolarstwa w warszawskich klubach: Gwardii, Polonii i Legii.

Najstarsi mieszkańcy osiedla Las wspominają, że sukcesy Królaka sprawiały, że podczas wyścigów na polach i w ogrodach zamierała praca a nauka w szkole była przerywana. Wszyscy skupiali się wokół miejsca z zainstalowanym radioodbiornikiem.

Zwycięstwo w Wyścigu Pokoju przyniosło Królakowi wielką popularność. Do historii osiedla Las przeszło spotkanie w 1954 roku z Królakiem, Henrykiem Łasakiem i Eligiuszem Grabowskim. Do miejscowej świetlicy przybyły tłumy mieszkańców, a samo spotkanie urosło do rangi lokalnego wydarzenia.

Dotychczasowy czterokrotny indywidualny i sześciokrotny drużynowy mistrz Polski stał się osobą publiczną, ulubieńcem Warszawy, budził podziw, ale także zazdrość lub chęć „ogrzania się” w blasku jego sławy. Królak został oskarżony o udział w organizowanych prywatnie płatnych wyścigach rowerowych, pojawiły się także oskarżenia o nielegalny handel dolarami.

Zdyskwalifikowany przez władze kolarskie, wrócił do uprawiania sportu dopiero w 1958 roku – zdobył jeszcze brązowy medal mistrz Polski w jeździe indywidualnej, w Wyścigu Pokoju zajął dopiero 19 miejsce, w 1961 roku poszło mu gorzej i wkrótce wycofał się z czynnego kolarstwa.

Inne osiągnięcia

– dwukrotny indywidualny mistrz Polski w wyścigu ze startu wspólnego w latach 1952 i 1955,

– wicemistrz Polski w roku 1953,

– brązowy medalista mistrzostw Polski w roku 1958

– czterokrotny drużynowy mistrz Polski w wyścigu ze startu wspólnego w latach 1950, 1953, 1954 i 1955

– indywidualny mistrz Polski w wyścigu górskim w 1952

– indywidualny mistrz Polski w wyścigu przełajowym w 1955

– dwukrotny drużynowy mistrz Polski na torze na 4000 m na dochodzenie w latach 1950 i 1954

– uczestnik mistrzostw świata w wyścigu szosowym w latach 1953, 1955 i 1958

– siedmiokrotny uczestnik Wyścigu Pokoju: 1952, 1953, 1954, 1955, 1956, 1958 i 1961

– pięciokrotny uczestnik Wyścigu Dookoła Polski: 1953, 1955, 1956, 1958, 1960

Po zakończeniu kariery Królak zabrał się za produkcję drucianych siatek do zmywania naczyń. Dzięki temu, że był sławny, nie miał problemów ze zdobyciem surowca. – Sympatycy pomagali – mówił. Ale w pewnym momencie skończyła się koniunktura na druciane siatki. Wtedy zaczął prowadzić pawilon ze sprzętem kolarskim przy ulicy Marchlewskiego (dziś al. Jana Pawła II) w Warszawie. Hodował też kwiaty i produkował kaski motocyklowe.

Stanisław Królak zmarł 31 maja 2009 roku w wieku 78 lat, dzień po odsłonięciu pamiątkowej tablicy z jego wizerunkiem w Alei Gwiazd Kolarstwa Polskiego w Nałęczowie. Został pochowany w Dzielnicy Wawer, na cmentarzu parafialnym w Zerzniu.

Odznaczony został Złotym Krzyżem Zasługi, wyróżniony tytułem Sportowca 30-lecia PRL, Zasłużony Mistrz Sportu w 2008 r, odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Dla uczczenia pamięci Stanisława Królaka w Warszawie organizowany jest memoriał uliczny rangi mistrzowskiej, w której główną nagrodą jest symboliczna, nawiązująca do legendy czyli „Pompka Królaka”.

– To wydarzenie kierujemy do wszystkich kolarzy – mówi Grzegorz Wajs, organizator i pomysłodawca Memoriału Królaka. – Upamiętniamy na sportowo Stanisława Królaka, wybitnego warszawskiego kolarza, a specjalnym gościem Memoriału jest Ewa Królak-Bończak jego córka.

Tablicę poświęconą Królakowi znajdziemy na rondzie u zbiegu ulic Łasaka i Kadetów a tablicę poświęconą Łasakowi przy budynku MAL-u (ul. Łasaka 46).

fot. Bundesarchiv, Bild

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Przeczytaj także: